Hmmm, jak to było. Zaczęło się tak, że jak co roku pojechałam na wakacje nad morze do rodziców. Ogólnie nudy myślałam, że wszystkie miejsca już tam zwiedziłam, więc pospacerujemy po plaży. Dodam jeszcze, że tym razem pojechałam z chłopakiem pasjonatem militariów. I jak się okazało to ja do tego czasu nic nie widziałam tam tak naprawdę. Trzy razy byliśmy na Helu, a i tak nie wszystko zwiedzone. A pod koniec wyjazdu już nam się niewiele chciało, więc na szybciutko połazić po Władysławowie takie tam, port, MERC, Hallerówka. No i właśnie w tych dwóch ostatnich zobaczyłam coś takiego jak znaczek turystyczny. Tak mnie zastanawiało co to jest, że wreszcie zapytałam panią w Hallerówce. No i dostałam ulotkę żeby poczytać. Wieczorem po głębokiej analizie stwierdziłam że no trochę drogawe, ale człowiek będzie miał jakąś ciekawą pamiątkę no i cały ten fanklub, ogólnie fajna rzecz jako hobby. Następnego dnia kupiłam te dwa znaczki z Władysławowa. Teraz trzeba jechać na Hel i zakupić brakujące do kolekcji. I tak to moje nowe hobby się zaczęło. Teraz analizuje waszą aplikacje na telefon no i zakupiłam dziennik, kompas i brelok kolekcjonera. Zabawę czas zacząć.